Artykuły sponsorowane:

środa, 27 czerwca 2012

Podniebna praca marzeń?

Brak tatuaży, szczupła sylwetka, miła aparycja i przede wszystkim płynny angielski. Oto najważniejsze wymagania, które stawia się kandydatom do pracy jako steward/stewardessa. Wynagrodzenie? Zazwyczaj składa się z dwóch części - pensji stałej i wynagrodzeniu zależnemu od liczby wylatanych godzin. W LOT na początek oferują 3 000zł, w firmach zagranicznych ok 5 000 - 6000zł.

Praca na tym stanowisku nie ogranicza się tylko po podawania kawy i ciastek. Steward/stewardessa muszą potrafić udzielić pierwszą pomoc, wiedzieć, w jaki sposób wyregulować ilość cukru we krwi u diabetyków a w tanich liniach lotniczych do ich zakresu obowiązków należy także utrzymywanie czystości na pokładzie samolotu.

Personel rejsu korzysta także z wielu dodatkowych, darmowych, przywilejów takich jak taksówki czy kilku gwiazdkowe hotele. W bardziej prestiżowych liniach w grę wchodzą także luksusowe mieszkania z dostępem do spa czy siłowni. Co jednak najważniejsze dla miłośników latania i podróży... darmowe bilety lub olbrzymie zniżki! Mam wujka, który przez 20 lat pracował w Kalifornii jako programista dla United Airlines... przez 20 lat na prawdę zwiedził cały świat! Weekendy na Florydzie, kolacje w Paryżu a zakupy w Londynie - dla mojego wujka, jego żony i dzieci bilety kompletnie za darmo (opłacali jedynie podatki). Zapomniałem dodać... często w klasie bussines! 

Podejrzewam, że w OLT Express warunki zatrudnienia mogą być na niższym poziomie ale zdobywa się doświadczenie a pracodawca gwarantuje przeszkolenie całej załogi więc po krótkiej przygodzie z OLT można próbować załapać się u innych przewoźników!






czwartek, 21 czerwca 2012

Pozytywnie i... CUBA

Miesiąc temu wyznaczyłem sobie cel - 1500wyświetleń/mies na moim blogu o inwestowaniu w monety (link do wpisu:  Blogi, ministrony - budowanie dochodu pasywnego ). Dziś, widząc pnący się w górę wykres liczby wyświetleń, jestem z siebie zadowolony. Także w wyszukiwarce zostało zindeksowanych kilka odpowiednich słów kluczowych - obecnie pracuję nad ich pozycjonowaniem. Jestem przekonany, że zgodnie z założeniem, najpóźniej we wrześniu minimalna, miesięczna liczba wyświetleń będzie równa 1500.

Kolejną pozytywną wiadomością jest email od wydawnictwa Złote Myśli, które  jest zainteresowane moją publikacją na temat taniego podróżowania. Pozostaje zatem wziąć się solidnie do pracy i rozpocząć pisanie ebooka. Gotowy, pełny tekst mam przesłać na początku września. Co z tego wyjdzie? Czy będę miał z tego jakieś zyski, jakiś dochód pasywny? Muszę przyznać, że właśnie na to liczę i chcę stworzyć materiał z wieloma praktycznymi informacjami, który zarazem będzie lekki do czytania. 

Co więcej? Kilka dni temu znalazłem MEGA PROMOCJĘ i udało mi się kupić bilety lotnicze w dwie strony  na... Kubę! Cena? 700 złotych! Musze przyznać, że była to decyzja całkowicie spontaniczna i nieprzemyślana. Rzuciłem wszystkie plany, jakie miałem na wrzesień i podjąłem decyzję o zarezerwowaniu biletów dosłownie w dwie minuty. 19 września wylatuję na 2 tygodnie do Hawany. Co przyniesie ta podróż i jak się potoczy? Sam jestem ciekaw.

czwartek, 14 czerwca 2012

Historia Adama

Wiele razy pisałem już o korzyściach, które otrzymujemy mając odpowiednie środki finansowe. Pisałem o możliwości podróżowania, poznawania nowych ludzi, luksusowych domach czy samochodach. Pisałem również o tym, że mając pieniądze jesteśmy uprzywilejowani w służbie zdrowia. Nie chcesz czekać kilka miesięcy aby dostać się do specjalisty? Potrzebujesz pieniędzy. Leki? Pieniądze. I tak w kółko. Doświadczyłem tego rok temu, gdy po powrocie ze snowboardu potrzebowałem szybkiej pomocy chirurga... troszkę to kosztowało ale dziś już nie ma śladu po urazie. Podobne przypadki występują także w mojej rodzinie, więc przypuszczam, że temat jest zrozumiały.

Kilka dni temu poznałem Adama, szefa kuchni hotelu, w którym obecnie pracujemy. Adam jest dzisiaj znanym i cenionym kucharzem, który równolegle prowadzi kilka nadmorskich hoteli oraz dwa duże obiekty w Warszawie. Współpracuje także z mediami oraz udziela różnych szkoleń. Nie pytałem się o jego zarobki ale na pewno są one kilkakrotnie wyższe od średniej krajowej. Stać go na dalekie podróże, najdroższe hotele i szeroko rozumiany luksus i komfort. Jednak kilka lat temu wszystko legło w gruzach. 

Mając 28 lat dowiedział się, że ma silny nowotwór. Polscy lekarze dawali mu co najwyżej dwa miesiące życia i z racji mocno rozwiniętego stadium nowotworu nie został zakwalifikowany na darmowe leczenie. lekarze wydali wyrok - ŚMIERĆ. Silna osobowość Adama kazała mu jednak walczyć. Znalazł on klinikę w Hamburgu, która podjęła się próby wyleczenia. Udało się. Rachunek? 140 tysięcy euro. Ponad pół miliona złotych. Gdyby nie jego majątek najprawdopodobniej od kilku lat byłby już dwa metry pod ziemią. 

Cała historia zakończyła się szczęśliwie i doskonale pokazuje, że mając pieniądze możemy żyć z poczuciem większego bezpieczeństwa. 

sobota, 9 czerwca 2012

Ratownik wodny - praca na sezon

Godzinka pociągiem do Poznania, kawa na nowym dworcu w Starbucksie (super sprawa! nowoczesny dworzec i moja ukochana sieć kawiarń) i po kolejnych 7 godzinach byłem już w Jarosławcu - małej nadmorskiej miejscowości, w której spędzę najbliższe 3 miesiące.

Kim jestem? Co tu robię? Po kolei. We wrześniu, po powrocie z Los Angeles, wziąłem się ostro za trenowanie pływania i w lutym rozpocząłem kurs na Młodszego Ratownika WOPR. W kwietniu miałem egzamin, wszystko poszło gładko, opłaciłem składki i stałem się licencjonowanym Młodszym Ratownikiem WOPR.

Tego samego dnia, w którym otrzymałem legitymację zacząłem poszukiwania pracy na sezon letni i muszę przyznać, że ofert było MNÓSTWO! Ludzie narzekają na brak pracy a ja mogłem przebierać w ofertach - wtedy dopiero zrozumiałem, że na rynku pracy liczą się przede wszystkim umiejętności i zaradność. Wysłałem ok. 10 CV do różnych pracodawców i już po 2 dniach byłem zatrudniony. Tak to właśnie wyglądało :)

Pracuję jako ratownik i konserwator basenu hotelowego. 8 godzin dziennie, w dni pochmurne/deszczowe mam wolne, za które mi płacą. Dodatkowo zakwaterowanie i wyśmienita kuchnia (szefem kuchni jest jeden z najlepszych kucharzy w Polsce). Do tego dochodzą nowe znajomości i niezapomniane emocje przy piwku w strefie kibica. 

Uważam, że własnie to się w życiu liczy. Trzeba mieć frajdę z tego, co się robi oraz gdzie i z kim się przebywa. 



Ciężka praca i brak rozrywek sprawiają, że będziesz cholernym nudziarzem, a twoja żona bogatą wdową.                                                                         
                                                                                          Edward Evan Evans-Pritchard    


Co ciekawe, kilkanaście minut temu przeczytałem wpis Alexa Barszczewskiego, coacha, który pisze o podwójnym wynagrodzeniu za pracę. Materialnym i emocjonalnym. Na blogu alexba.eu możemy przeczytać:

O ile większość ludzi zastanawia się nad tą materialną częścią zapłaty (i przeważnie jest z niej niezadowolona), o tyle moim zdaniem zbyt mało osób patrzy uważnie, jak wygląda ta “płaca” emocjonalna. A to przecież ta druga, o ile nasze najbardziej elementarne potrzeby fizyczne zostały zaspokojone, ma ogromny wpływ zarówno na jakość naszego życia w chwili obecnej, jak też jego perspektywy w przyszłości.


środa, 6 czerwca 2012

Maj - podsumowanie

Organizujecie imprezę taneczną, szukacie DJ'a i nagle okazuje się, że za obsługę muzyczną chce on kilka stówek. Czasami jest to 250zł a czasami 400zł - różnie bywa. Wtedy rozpoczyna się targowanie. Wiadomo każdy grosz się liczy a jak można zaoszczędzić to czemu nie?

A jak to wygląda z mojej strony? Podczas, gdy niektórzy moi znajomi przedstawiają mi wyliczenia, według których wychodzi, że zarabiam ponad 30zł/h - muszę powiedzieć, że niestety tak nie jest. Od kwoty, którą otrzymuję trzeba odjąć koszty dojazdu czy kontaktu z jubilatem i przede wszystkim... serwis sprzętu!

W zeszłym miesiącu u mojego serwisanta byłem wielokrotnie (tylko w ostatnim tygodniu odwiedziłem go 3 razy!) co niestety przełożyło się na spore wydatki. 420zł dokładnie tyle kosztowały mnie naprawy sprzętu. Jak to się przekłada na zarobki? Otóż prosty rachunek "na czysto" zamiast 750zł mam 330. Różnica spora.


W maju spłacalność moich pożyczek na kokos.pl była równa 100% więc postanowiłem zwiększyć kwotę inwestycji o 2000. Obecnie na kokosie mam zainwestowane lekko ponad 3000zł i jestem zadowolony ze stopy zwrotu.

W maju poświęciłem kilka godzin na wypromowanie mojego bloga Inwestowanie w monety - zgodnie z moim celem zmierzam do 1500/mies wyświetleń bloga. W maju liczba wyświetleń wyniosła 437 (wzrost o 11 względem kwietnia) i mam nadzieję, że zgodnie z tym, co napisałem wcześniej, cel zostanie zrealizowany do końca września :)