Artykuły sponsorowane:

piątek, 22 kwietnia 2011

Koniec oszukiwania się

Jakże często siebie oszukujemy. Pracujemy więcej czasu, żeby mieć więcej pieniędzy. Staramy się o awanse, wyróżnienia czy nowe kontrakty, tylko po to, aby za kilka lat więcej zarabiać. I znów dodatkowe szkolenia, ciężka praca oraz wiele poświęconego czasu by w później zarabiać jeszcze więcej. Naturalne wydaje się pragnienie zdobywania kilku milionów rocznie.

Pytanie, jakie należy sobie zadać brzmi: co wtedy będę robił? Co będę robił, gdy na moim kocie będzie spora suma ( z wieloma zerami).?

I tu najczęściej pada odpowiedź typy "pojadę do Meksyku", "pojadę do Los Angeles" a może po prostu "odwiedzę Rzym". Upowszechniło się przekonanie, że daleka podróż jest potwierdzeniem bogactwa. Błąd.

Żeby podróżować po Europie, wystarczy kilkaset złotych (zapraszam na strony tanich linii lotniczych, by przekonać się, że lot w obie strony może kosztować tylko 60zł!). Wyjazd poza kontynent wiąże się z wydaniem kwoty zbliżonej do ceny nowego telewizora czy lodówki. Nie potrzebujesz milionów! Dość tego oszukiwania się, że podróżowanie jest drogie.

Nie pozwól aby życie minęło obok Ciebie. Na cóż będzie Ci kilkanaście milionów u schyłku życia, skoro te pieniądze potrzebne są teraz. Żyj tak, jakbyś już teraz miał sporą sumkę pieniędzy a dodatkowo polepszaj swoją wiedzę finansowa, rozwijaj się na rożnych płaszczyznach, inwestuj a w wolnym czasie buduj swój dochód pasywny. Wszystko rób z przekonaniem, że jesteś człowiekiem sukcesu. Powtarzaj sobie "jestem człowiekiem sukcesu". I ciesz się, że Twoje pieniądze się mnożą a Ty korzystasz z uroków życia.

sobota, 16 kwietnia 2011

Mam dość...

Kilka dni temu logując się na moją prywatną skrzynkę mailową przeżyłem szok. 1000 wiadomości, w tym prawie połowa nieprzeczytanych. Większość maili pochodziła oczywiście z różnych darmowych kursów poczynając od szybkiej nauki, przez inwestowanie na giełdzie do rozwoju osobistego. Tematy najróżniejsze, list kilka... naście, wiadomości kilkaset.

Zagłębiłem się w lekturze, sądząc, że zaczerpnę jakiś nowych wiadomości. Poczuję nową motywację do działania czy też otrzymam jakieś praktyczne wskazówki. Niestety. Po przeczytaniu ponad 200 maili z przykrością stwierdzam, że większość z nich to kompletne dno. Zero wartości - bezsensowne powielanie, kopiowanie znanych już treści.

Przyjął się mit, że jak masz listę mailingową... to ogromne pieniądze są w zasięgu ręki. Głupota. Jeżeli nie stworzysz wartości to niestety nie ujrzysz miliona na swoim koncie. Chcesz mieć pieniądze, stwórz coś wartościowego a nie produkt dla debili. Ta zasada odnosi się do wszystkich przedsięwzięć. Chcesz napisać książkę, zrób to dobrze. Chcesz stworzyć film, zrezygnuj z taniej komedii romantycznej czy kolejnego dokumentu na znany temat. Zrób coś nowego i zrób to dobrze.

Jeśli chodzi o mój pierwszy milion - mam już kilka pomysłów na większe przedsięwzięcia. W święta, gdy będzie troszkę czasu wolnego zaczynam realizację pierwszego pomysłu - więcej szczegółów podam później :)

A powracając do tych wszystkich maili, filmików czy też innych publikacji z praktycznie zerową pożytecznością.... zdarzają się także na szczęście wyjątki. Jednym z nich jest publikacja Bartosza Popiela - Zrobię to dzisiaj . Naprawdę polecam. Czyta się przyjemnie a treść zachęca do zmiany sposobu życia (uprawiania sportu, zmiany nawyków żywieniowych, pory snu, organizacji dnia, planowania itp.). Przeczytałem ebooka dwa tygodnie temu, zacząłem stosować zawarte w nim wskazówki i widzę zmianę niektórych niekorzystnych nawyków. Na pewno powrócę do tej książki raz jeszcze :)

Jeśli chodzi o cenę to myślę, że akurat do tej książki jest troszeczkę zbyt niska. Niektóre ,mniej wartościowe publikacje, które bardzo ciężko się czyta i trudno cokolwiek wywnioskować, kosztują znacznie więcej. A tutaj mamy ciekawą propozycję za cenę kawy z ciastkiem na mieście. Naprawdę polecam "Zrobię to dzisiaj"