Artykuły sponsorowane:

piątek, 29 października 2010

Świadomość finansowa – oby nie była obca dla Ciebie

Często spotykamy osoby, które nie martwią się o swoje źródło dochodu i niezależnie od tego, co w danej chwili robią, pieniądze płyną do nich z różnych źródeł. Podążymy zatem tym tropem.

Problem, jaki należy poruszyć jest niska świadomość finansowa wśród ludzi. Wiele osób kompletnie nie potrafi posługiwać się swoimi pieniędzmi, dlatego cały czas harują po kilkanaście godzin dziennie. Dzięki tym ciężko przepracowanym godzinom, mogą utrzymać dom i rodzinę. Jednym słowem, jakoś żyją. Przepraszam bardzo… egzystują. Życiem tego nazwać nie można (pomijam tutaj wszelkie aspekty wyznaniowe). Powiedzmy sobie otwarcie, że w przypadku, gdy dana osoba żyje od wypłaty do wypłaty, ogranicza swoją konsumpcję na rzecz najbardziej potrzebnych towarów i nie jest w stanie sobie pozwolić na odrobinę luksusu w postaci kawy, w restauracji o podróżowaniu nie wspominając – to jest to tylko egzystencja.

Życiem zaś możemy nazwać, czas w którym robimy to co kochamy oraz mamy środki na konsumpcję i poznawanie świata. Jednym słowem jesteśmy niezależni finansowo, jesteśmy wolni!

To jakie jest nasze społeczeństwo, każdy widzi i wie. Wystarczy rozejrzeć się wokół nas a już widzimy osoby, które mimo wielu lat życia, nigdy nie były za granicą… ba, obce im nawet Morze Bałtyckie i polskie góry! Więcej aspektów nędzy i ubóstwa pomijam.

Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?
Przede wszystkim niska świadomość finansowa społeczeństwa! Jeżeli ktoś chce poznać tajniki chemii, studiuje chemię, jeżeli kogoś interesuje robotyka rozwija swoje techniczne zdolności. Gdy rodzice chcą, by dziecko rozwijało się pod kątem matematycznym, nie poślą go do klasy z rozszerzeniem języka angielskiego.

Potakujesz i przyznajesz mi racje. Wszystko to wydaje się być proste i zrozumiałe, zatem dlaczego nie rozwijasz swoich umiejętności posługiwaniem się pieniędzmi! Przecież milion złotych, to nie jest coś nieosiągalnego, coś ze sfery fantastycznej!

Czasami wystarczy zainwestować kilka złotych w dobrego ebooka np. "Bogać się kiedy śpisz", przeczytać go i ZACZĄĆ DZIAŁAĆ! Wprowadzać zmiany w swoje życie, korzystać z rad, za które zapłaciliśmy lub otrzymaliśmy za darmo.

W innym wypadku, czeka Cię, to co dotyczy wysokiego odsetka ludzi żyjących w… przepraszam, egzystujących. Może zbytnio przesadziłem ale jeżeli się za siebie nie weźmiesz, to zostaniesz niewolnikiem swojego życia. Będzie Cię stać na nowy telewizor, wyjazd do Egiptu ale tylko wtedy, gdy będziesz pracował. W momencie zaprzestania pracy, skończy się Twoje źródło dochodu a chodzi o to, by być człowiekiem wolnym, który nie martwi się o swoje źródła pieniędzy, bo osiąga dochód niezależnie od tego, czy pisze artykuł, siedzi w biurze czy też wypoczywa na Dominikanie.

sobota, 23 października 2010

Planowanie czasu - cele

Pewnego dnia pewien stary profesor został zaangażowany, aby przeprowadzić kurs dla grupy dwunastu szefów wielkich koncernów amerykańskich na temat skutecznego planowania czasu. Kurs ten był jednym z pięciu modułów przewidzianych na ten dzień szkolenia. Stary profesor miał więc do dyspozycji tylko jedną godzinę na wyłożenie swojego przedmiotu.

Stojąc przed elitarną grupą (która była gotowa zanotować wszystko, czego ekspert będzie nauczał) profesor popatrzył powoli na każdego z osobna, następnie powiedział: "Przeprowadzimy doświadczenie". Spośród biurka, które oddzielało go od studentów, wyjął wielki dzban o pojemności 4 litrów i postawił go przed sobą. Następnie wyjął około 12 kamieni wielkości piłki do tenisa i delikatnie włożył je kolejno do dzbana. Gdy dzban był wypełniony po brzegi i niemożliwym było dorzucenie jeszcze jednego kamienia podniósł wzrok na swoich studentów i zapytał ich: "Czy dzban jest pełen?". Wszyscy odpowiedzieli: "Tak". Poczekał kilka sekund i dodał: "Na pewno?". Następnie pochylił się znowu i wyjął spod biurka naczynie wypełnione żwirem. Delikatnie wsypał żwir na kamienie, po czym potrząsnął lekko dzbanem. Żwir zajął miejsce kamieni ...aż do dna dzbana. Stary profesor znów podniósł wzrok na audytorium i znów zapytał: "Czy dzban jest pełen?".

Tym razem świetni studenci zaczęli rozumieć. Jeden z nich odpowiedział: "Prawdopodobnie nie". "Dobrze" odpowiedział profesor. Pochylił się jeszcze raz i wyjął spod biurka naczynie z piaskiem. Z uwagą wsypał piasek do dzbana. Piasek zajął wolną przestrzeń między kamieniami a żwirem. Jeszcze raz zapytał: "Czy dzban jest pełen?". Tym razem bez zająknienia studenci odpowiedzieli chórem: "Nie". "Dobrze" odpowiedział profesor. I tak, jak się spodziewali, wziął butelkę wody, która stała na biurku i wypełnił dzban aż po brzegi. Profesor podniósł wzrok na grupę studentów i zapytał ich: " Jaką wielką prawdę ukazuje nam to doświadczenie?".

Niegłupi, najbardziej odważny z uczniów, biorąc pod uwagę przedmiot kursu, odpowiedział: "To pokazuje, że nawet jeśli nasz kalendarz jest całkiem zapełniony, jeśli naprawdę chcemy, możemy dorzucić więcej spotkań, więcej rzeczy do zrobienia".

"Nie" odpowiedział profesor. "To nie o to chodziło. Wielka prawda, którą przedstawia to doświadczenie jest następująca: jeśli nie włożymy kamieni jako pierwszych do dzbana, później nie będzie to możliwe". Zapanowało głębokie milczenie, każdy uświadomił sobie oczywistość tego stwierdzenia.

Profesor zapytał ich: "Co stanowi kamienie w waszym życiu? Wasze zdrowie? Rodzina? Przyjaciele? Zrealizowanie marzeń? Robienie tego, co jest waszą pasją? Uczenie się? Odpoczywanie? Dawanie sobie czasu? Jeszcze coś innego? Należy zapamiętać, że najważniejszym jest włożenie swoich KAMIENI jako pierwszych do dzbana - życia. Jeśli damy pierwszeństwo drobiazgom (żwir, piasek), wypełnimy życie drobiazgami i nie będziemy mieć wystarczająco dużo cennego czasu, by móc poświęcić go na ważne elementy życia. Zatem nie zapominajcie zadać sobie pytania: "Co stanowi kamienie w moim życiu?". Następnie włóżcie je na początku do waszego dzbana. Stary profesor pozdrowił audytorium przyjacielskim gestem dłoni i opuścił salę.

piątek, 15 października 2010

Babilońskie zasady osiągania bogactwa

Jakże często szukamy dziś nowoczesnych rozwiązań. Elektroniczne systemy zarządzania budżetem, systemy powiązanych kont osobistych, inwestycje, platformy, indeksy, odchylenia standardowe ... dość!

Większość z Nas nie zajmuje się swoimi finansami z powodu przeświadczenia o humanistycznych preferencjach własnego umysłu. Finanse są trudne zdarza im się mawiać. Już samo słowo finanse brzmi skutecznie zniechęcająco. Kojarzy się nam z poważnymi Panami po 40'ce lub 50'ce w garniturach, śledzących wykresy, wskaźniki i diagramy, na domiar złego mówiących językiem, którego zupełnie nie rozumiemy

Skupmy się więc na pieniądzach

Otwórz portfel : są! (mam nadzieje) Oto one. O nich mówimy. I o tym jak mieć ich więcej. Cofnijmy się też do czasów, w których zarządzanie nimi było o wiele prostsze. Nie było nowoczesnego Bankingu, Giełd walutowych i Funduszy inwestycyjnych. Porady zaczerpnięte pośrednio z babilońskich kamiennych tablic a wprost z książki „Najbogatszy Człowiek w Babilonie" George'a S. Clason'a, którą Ci bardzo polecam, pozwolą Ci lepiej zrozumieć zasady rządzące powodzeniem i klęską w budowaniu swojego majątku ...

„Babilon był najbogatszym miastem swoich czasów, gdyż jego obywatele byli najbogatszymi ludźmi swoich czasów. Znali wartość pieniądza. Praktykowali stosowanie reguł finansowych do przyciągania pieniędzy, utrzymywania ich i sprawiania, by te pieniądze przynosiły zyski. Dali sobie samym to, czego i dziś wszyscy pragniemy - dochody na przyszłość"

Zasady są bardzo proste.

Mam nadzieje, że szybko i łatwo je przyswoisz i zaczniesz budować swoją niezależność. Przede wszystkim zrozum, że jeśli wydajesz wszystko co zarabiasz, nigdy nie osiągniesz bogactwa. Gdy tylko dostajesz pieniądze, a często nim je dostaniesz, płacisz, Państwu (podatek), płacisz za ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, płacisz czynsz, opłaty domowe, płacisz operatorom telefonów, stacją telewizyjnym ... płacisz wszystkim w okół! W większości przypadków jednak zapominasz płacić sobie. Jeśli jednak z każdej zarobionej złotówki, odłożysz 10gr. dla siebie to właśnie udało Ci się postawić najważniejszy krok do stania się bogatym.

Dziesiąta część dla Ciebie

Dziesiąta część Twoich dochodów, 10%, sprawi , że po 10 latach będziesz mieć odłożoną wysokość swojej rocznej pensji. Większość osób pracujących 10, a nawet 20 lat nie posiada takich oszczędności. Wiele osób mówi, że nie stać ich na ich podstawowe wydatki więc jak mają jeszcze oszczędzić dziesiątą część.? Otóż zauważ, że ludzie zarabiający przeróżne kwoty, i Ci co zarabiają bardzo mało i Ci, których dochody są naprawdę wysokie mają często ten sam problem. Zawsze można oszczędzać jeśli tylko nauczysz się kontrolować swoje wydatki. Przyjrzyj się swoim wydatkom, które z nich są 'niezbędne' a które 'dodatkowe', bardzo szybko okaże się, że i w Twoim budżecie znajdzie się miejsce na odłożenie 10% swoich dochodów.

Gdy uda Ci się już zaoszczędzić zapracowane pieniądze, czas sprawić by i one zaczęły dla Ciebie pracować. Inwestując swoje pieniądze uważaj jednak by nie ulegać radom wszystkich a tych jedynie, którzy znają się na swojej dziedzinie. Wszak „czy chodzisz do piekarza pytać o gwiazdy?". Radź się więc specjalistów i dobieraj ich uważnie.
Gdy zatrudnisz swoje pieniądze, zaczną Ci one przynosić zyski. Często się zdarza ,że ludzie chcą wtedy te swe zyski wydawać. Taka pochopność sprawia, że odbierzesz sobie dodatkową siłę zarobkową Twojego kapitału. Jeśli zostawisz również zyski na kolejny okres by pracowały dla Ciebie, kolejny wypracowany dochód będzie jeszcze większy. 'Odsetki od odsetek', czyli magia procentu składanego to najlepszy sposób na zgromadzenie dużego majątku.

Gdzie jest ryzyko?


Groźna w oszczędzaniu jest skłonność do ryzyka. Emocje gdy widzą zyski chcą pośpiesznie widzieć kolejne, a to zły doradca dla inwestycji. Dobry inwestor kalkuluje swoje ryzyko, im posiadasz większą wiedze tym lepiej potrafisz określić na co możesz sobie pozwolić a na co nie, co może powiększyć Twoje zyski a co pogłębić stratę. Warto więc poszerzać swoją wiedzę a nim się to stanie za radą właściwych specjalistów wybierać bezpieczne rozwiązania.

Inna Babilońska rada dotyczy tego by dążyć do kupna mieszkania czy domu, zamiast wynajmować i płacić właścicielom 'wygórowane czynsze'. Już w tamtych czasach 'bankierzy' przychylnie patrzyli na ludzi szukających domu i chętniej pożyczali im pieniądze i do dziś tak jest, gdy nauczysz się mądrze zarządzać swoim budżetem, mieć zawsze odłożoną kwotę i kalkulować własne możliwości, nawet ten 'ogromny' kredyt przestanie Ci być taki straszny.

Na "późne lata"

Pamiętaj, że kwota , którą oszczędzasz i inwestujesz powinna zapewnić Ci dochód na 'późne lata' Twojego życia. Czas jest niezwykle sprzyjającym partnerem inwestycji. Im więc wcześniej zaczniemy, małymi kwotami możemy zebrać te duże, które kiedyś pozwolą Nam uzyskiwać dochód jedynie z pracujących na Nas pieniędzy. Wbrew pozorom nie jest to bowiem przewidziane tylko dla zarabiających olbrzymie kwoty. Każdy z Nas może zbudować z czasem kapitał, który spokojnie w odpowiednim wieku będzie mógł całkowicie zastąpić go w wypracowywaniu wystarczającego na pokrycie wszelkich wydatków dochodu.

Na koniec

Na koniec pamiętaj by nieprzerwanie szukać możliwości zwiększania swoich zarobków. Jeśli nawet masz pracę, którą lubisz, dochód który Ci 'wystarcza' i generalnie wiedzie Ci się nie najgorzej, poświęć czasem chwilę by się zatrzymać i rozejrzeć czy przypadkiem nie mijasz czegoś co może dać Ci jeszcze więcej satysfakcji i większy dochód. Jeśli uda Ci się uzyskać podwyżkę pamiętaj też by z podwyżki nadal dziesiątą część oszczędzać. Tak bowiem zdobywa się bogactwo.

Zasady osiągania bogactwa w skrócie :
1.)Oszczędzaj 10% swoich dochodów
2.)Kontroluj swoje wydatki
3.)Pomnażaj swoje oszczędności
4.)Chroń swoje oszczędności (nie ryzykuj nadmiernie)
5.)Dąż do kupna domu zamiast wynajmowania
6.)Zabezpiecz swoje dochody na przyszłość
7.)Zwiększaj swoje możliwości zarobkowania

Kibicuje Ci z całego serca przy wprowadzaniu ich w życie

Artur Lewandowski
Więcej o mnie : http://www.goldenline.pl/artur-lewandowski7
Mail : lewandowski_artur@poczta.fm

środa, 13 października 2010

10% + bonus

Zgodnie z regułą 10%, o której pisałem wcześniej, na konto "pierwszy milion" przelałem 160,00zł oraz dodatkowe 20,00zł, które otrzymałem z biura podróży jako zwrot nadpłaty za niezrealizowany przejazd z Poznania (wyjeżdżałem z Wrocławia).

czwartek, 7 października 2010

Krótko o celach

Większość z nas nie ma pojęcia, czego tak naprawdę chce. Niektórzy odpowiadają "szczęścia" ale przecież szczęście można kupić w butelce wina lub odczuć je w momencie, gdy znajdziemy na ulicy 5zł. Oczywiste jest wiec, że powinniśmy sprecyzować, czego tak naprawdę chcemy.

Pamiętajmy jednak o tym, aby nasze cele były trudne do zrealizowania, wręcz nierealne! Dlaczego? Ponieważ cele mało realne motywują nas do działania i dają nam większe podekscytowanie. Czasami możemy nawet doświaqdczyć przypływu lekkiej adrenaliny... jak się mocno nakręcimy na zrealizowanie celu, to wszelkie bariery ustępują - liczy sie tylko wykonanie celu.

Jeżeli postanowisz, że dziennie będziesz zarabiał 100zł (czyli troszkę więcej niż obecnie) to nie odczujesz wielkiej motywacji. Inaczej zaś będzie jeżeli będziesz chciał zarabiać dziennie 1000zł. Zaczniesz wtedy myśleć kreatywnie i szuakć nowych możliwości. Jeśli nie zniechęcisz się po pierwszych porażkach - gratuluję, wkrótce będziesz zarabiał 1000zł dziennie!

"Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć" Napoleon Hill

niedziela, 3 października 2010

Określ czas!

Wiesz doskonale, ile razy miałeś genialny pomysł na zarobienie masy pieniędzy. W Twojej głowie tworzyły się scenariusze przyszłych hitów kinowych, największych bestsellerów książkowych, dziesiątki najróżniejszych stron internetowych i kilka ciekawych pomysłów na biznes.

Gwarantuję Ci, że nie jesteś wstanie zliczyć tych wszystkich pomysłów. Pojawiały się co pewien czas w różnych miejscach i dotyczyły najróżniejszych dziedzin. Łączy je tylko jedno... nigdy nie zostały zrealizowane. Trzeba również przyznać, że większość z nich nie została nawet ruszona.

Podobnie jest z celami. Mówisz sobie, zdobędę certyfikat znajomości języka angielskiego, nauczę się grać na gitarze, zdobędę najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro. Mijają jednak dni, tygodnie, miesiące, lata... i nic.

Jak to zmienić? Przede wszystkim zastosuj się do moich rad:

1. Napisany cel. Jeżeli coś postanawiasz, zapisz to! Zrób listę swoich celów i codziennie na nią spoglądaj. Nie pozwól sobie, byś zapomniał o swoich celach.

2. Podziel się swoimi celami z innymi. Jeżeli nie chcesz mówić o tym swoim znajomym - załóż bloga. Napisz w notatce o swoich celach i rozliczaj się z ich realizacji ze swoimi czytelnikami. Poczujesz się dzięki temu bardziej zmobilizowany.

3. Ustal ramy czasowe! Tego punktu nie możesz w żadnym wypadku pominąć. Nie wystarczy napisać na kartce: napiszę ebooka "Niezależność finansowa, dlaczego nie?" i powiedzieć o tym kumplowi. Trzeba także ustalić konkretny termin na realizację celu np. trzy miesiące.



Na zakończenie chciałbym jeszcze podzielić się własnym doświadczeniem. Pod koniec marca wyznaczyłem sobie cel - "zdobyć milion złotych". Realizując punkt pierwszy zapisałem mój cel na kartce. Zgodnie z punktem drugim założyłem bloga i na bieżąco informuję Was o moich postępach, dzięki czemu czuję się bardziej zmotywowany do działania.

Niestety zapomniałem o punkcie trzecim. Nie ustaliłem, że np. do 1-wszego maja zgromadzę 100zł, do 1 sierpnia 500zł a do końca roku 1500zł. To właśnie przez to zaniedbanie, mimo, że upłynęło już ponad 150 dni od wyznaczenia sobie celu "zdobyć milion", na koncie mam śmieszną kwotę 285zł. Dlatego wyznaczam sobie teraz ramę czasową. Do końca 2010r. na tym koncie pojawi się równe 1000zł. Tyle.