Artykuły sponsorowane:

czwartek, 1 kwietnia 2010

Jak dostawy maluchem przyniosły miliony

Od kilku lat wszystkie ciekawe maile, które otrzymuję z różnych źródeł (najczęściej kursy internetowe i newslettery) zachowuję na mojej skrzynce pocztowej, by kiedyś je wykorzystać. Mijały miesiące, nowe maile przychodziły a ja zamiast dzielić się nimi z innymi osobami, zacząłem je jakby kolekcjonować... a skrzynka pocztowa się zapełniała.

Nadszedł jednak moment, w którym trzeba to zmienić! Dlatego, by budować wartość tego bloga i zachęcić Cię do wracania na tą stronę, od czasu do czasu będę wstawiał jakiś ciekawy artykuł lub ciekawego e-maila, którego otrzymałem :)

Na początek, "Jak dostawy maluchem przyniosły miliony" (mail od Jędrka Siemińskiego).

Na początku lat 90, pewien mieszkaniec Kalisza
wpadł na pomysł.
Postanowił, że zajmie się produkcją przypraw. Na
przydomowym polu zasadził oregano i majeranek.

Zebrane plony małym fiatem rozwoził do okolicznych
hurtowni.

Wiedział, czego chce w życiu i ciężko pracował,
żeby to osiągnąć.
Niedługo potem był już właścicielem Ziołopeksu,
drugiego po Kamisie producenta przypraw w Polsce.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

W 2002 r. kupił 49% akcji producenta słodyczy,
bydgoskiej Jutrzenki. Za jedną akcję płacił wtedy
16 zł.
Zrestrukturyzował firmę i dzisiaj ich cena
przekracza 80 zł.

Dwa lata później odkupił od koncernu Nestlé zakład
produkcyjny w Poznaniu i markę Goplana.

W roku 2005 przejął Fabrykę Pieczywa
Cukierniczego Kaliszanka.
W ten sposób zdobył 15% polskiego rynku słodyczy i
coraz bardziej zagraża liderowi - firmie Wedel.

Pokonał na polskim rynku słodyczy zagranicznych
gigantów branży spożywczej:
Cadbury, Nestlé, Kraft Foods, MasterFoods.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Mowa o Janie Kolańskim. Dzisiaj wartość jego
majątku szacuje się na
620 000 000 złotych.
Znajduje się on na 49 miejscu listy najbogatszych
Polaków magazynu Wprost.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Nie można myśleć jednak, że kariera Jana
Kolańskiego jest tylko pasmem sukcesów.
W 1995 roku był na skraju bankructwa, ale nie
poddał się i dalej dążył do osiągnięcia
wyznaczonych sobie celów.
Oto, co Pan Jan miał do powiedzenia na temat
swojej porażki:

"Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Ważną
rzeczą jest, by po porażce wyciągnąć wnioski i nie
popełniać już tego samego błędu.
Gdy popełnia się go po raz kolejny
nieporównywalnie bardziej boli."

Dlaczego odniósł taki sukces?
Oto jego wypowiedź, która według mnie w pełni
odpowiada na to pytanie:

"Zawsze wiedziałem czego chcę i jaki obrać
kierunek."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz