Czytałem ostatnio o dość ciekawym pomyśle oszczędzania. Wszystko opiera się na banknotach dziesięciozłotowych i jest bardzo proste. Mówiąc krótko - za każdym razem, gdy będziesz miał w portfelu banknot o nominale 10zł (otrzymany jako reszta w sklepie, znaleziony na ulicy, prezent etc.) - odkładasz go.
Zanim zdecydowałem się wdrożyć plan w życie, przez kilka ostatnich dni analizowałem ilość otrzymywanych "dziesiątek". Wbrew pozorom było ich mało. O wiele częściej jako resztę otrzymywałem dwudziestozłotówki czy piątaki. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy z moich dyszek odłoży się ciekawa sumka, którą uda się dobrze zainwestować.
Zaczynam dziś. Sprawdzam portfel - dwa banknoty dziesięciozłotowe. Zobaczymy jak będzie dalej :)
Świetny pomysł! W łatwy sposób zaoszczędzimy i do tego nie wydamy tych pieniędzy na bzdury. Dziękuję za pomysł, przetestuję na sobie :)
OdpowiedzUsuń